Joanna Glogaza to autorka kursu: Jak założyć własną markę odzieżową, który w pierwszej edycji sprzedał się w ponad 300 egzemplarzach! Kurs powstał na podstawie doświadczeń autorki z zakładaniem własnej marki odzieżowej Lunaby. Joasia świetnie zna się zarówno na biznesie, jak i na tworzeniu kursów. Sprzedaż, marketing, reklama, kontakt z klientami, budowanie bazy odbiorców – te wszystkie tematy nie są jej obce. My postanowiliśmy zapytać, ją o to – jakich błędów nie popełniać, podczas tworzenia kursu on-line? Jej porady, okazały się bardzo cenne!
1. Brak odbiorców – błąd, który dyskwalifikuje Cię na starcie!
Justyna (upSell.pl): Joasiu, wiem, że kiedy startowałaś ze swoim pierwszym kursem, miałaś już duże grono czytelników, dzięki Twojemu blogowi. Powiedz, czy wyobrażasz sobie sytuacje, że wypuszczasz swój kurs, nie posiadając takiej bazy odbiorców?
Joanna Glogaza: Nie, absolutnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Co więcej, nawet mając bloga, bałabym się wypuścić kurs bez wcześniejszego przetestowania, czy będą osoby zainteresowane takim tematem i kursem. Jak to zrobić? Można na przykład wypuścić płatne konsultacje na ten sam temat i zobaczyć, ile osób będzie chciało za nie zapłacić.
Justyna: W jaki inny sposób, poza prowadzeniem blogiem, można szukać odbiorców? Masz jakieś pomysły?
Joanna Glogaza: Myślę że medium nie ma większego znaczenia – to może być blog, może być kanał na YouTube, newsletter czy grupa na Facebooku – w zależności od potrzeb i preferencji. Platforma to tylko narzędzie. Ważne, żeby zbudować sobie pozycję eksperta w danym temacie i zebrać grono zaangażowanych odbiorców zainteresowanych tym tematem. „Zainteresowanych tym tematem” to słowo klucz! Może wydaje się to oczywiste, ale to częsty błąd. Bloger kulinarny, żeby nie powtarzać tematów opisywanych na blogu, wypuszcza kurs o… ogrodnictwie, zupełnie nie budując sobie pod ten temat bazy. Raczej nie spodziewałabym się w takiej sytuacji spektakularnych sukcesów.
2. Brak wiedzy – czy to, czego chcesz uczyć, kogoś interesuje?
Justyna: Skąd wziął się pomysł na temat Twojego kursu?
Joanna Glogaza: Od wielu lat mam bloga. Od kilku lat tworzę również markę odzieżową Lunaby, robimy piżamy. Jej założenie okazało się duże trudniejsze, niż bym się spodziewała. Opisałam swoje doświadczenia w kilku postach na blogu i dostałam po ich publikacji masę maili z pytaniami i prośbami o pomoc. Wpadł mi więc do głowy pomysł na kurs, a zainteresowanie dodatkowo zweryfikowałam uruchamiając listę zapisów dla osób zainteresowanych kursem.
Justyna: Dzięki wpisom na blogu, wiedziałaś, że ludzie szukają wiedzy na konkretny temat. A co zrobić w sytuacji, jeżeli ktoś nie ma bloga? W jaki sposób może sprawdzić, czy kurs, który chce stworzyć będzie się sprzedawał?
Joanna Glogaza: Bardzo dobrą metodą weryfikowania zainteresowania, ale także precyzowania merytoryki kursu, są indywidualne konsultacje, o których wspomniałam wcześniej. Najlepiej płatne – bo co innego zapisać się na darmowe szkolenie, co innego faktycznie wyciągnąć gotówkę z kieszeni.
3. Brak harmonogramu – zaplanuj wszystko, żeby kurs cieszył się powodzeniem!
Justyna: Powiedz, czy da się stworzyć kurs bez wcześniejszego harmonogramu, tzn. ustalenia długości kurs, zaplanowaniu lekcji, koncepcji graficznej itp.? Czy można tworzyć kurs na żywioł?
Joanna Glogaza: W Stanach to popularne podejście – przedsprzedaż kursu i robienie go na bieżąco, wedle potrzeb i reakcji kursantów. Spotkałam się nawet z kursami robionymi na żywo – lekcje były zapisem nagrań, które odbyły się live.
Justyna: A jak było w Twoim przypadku? Działasz podobnie?
Joanna Glogaza: Ja chyba umarłabym ze stresu i polecam raczej przygotowanie merytoryki wcześniej, zwłaszcza jeśli to nasz pierwszy kurs. Ważne, żeby pamiętać o dobieraniu narzędzi pod efekt, jaki chcemy osiągnąć, nie odwrotnie. Czyli robimy 10 modułów, bo mamy tyle materiału, a nie dlatego że podoba nam się okrągła liczba, robimy lekcje w formie video, bo chcemy coś pokazać, nie dlatego że wszyscy tak robią itd.
4. Brak promocji – jeżeli chcesz sprzedawać, powiedz ludziom o swoim kursie!
Justyna: Wiele osób – tworzących kursy – mówi o tym, że pracy nad kursem jest tak dużo, że często nie starcza już siły na promocję. Co sądzisz o zasadzie „20% czasu twórz dobrej jakości treści i 80% czasu je promuj”. Czy Ty planowałaś wcześniej to, jak będziesz promować swój kurs?
Joanna Glogaza: Tak, a przy kolejnym kursie w ogóle będę wychodzić od planu promocji, a dopiero potem porządkować treści merytoryczne. Tu nie ma wielkiej filozofii – nawet jeśli zrobimy najlepszy kurs na świecie, ale nikt się o nim nie dowie, nie zarobimy ani grosza.
5. Brak skupienia na rzeczach najważniejszych – pamiętaj, co w Twoim kursie jest najważniejsze!
Justyna: Czy nie sądzisz, że wiele osób przykłada zbyt dużą wagę do technologii, ładnych grafik, dodatkowych opcji w kursie itp. a zapomina o tym, co najważniejsze, czyli dobrej merytoryce. Na czym warto się skupić na początku, przy tworzeniu pierwszego kursu?
Joanna Glogaza: Warto zacząć jak najprościej – od indywidualnych konsultacji, czy kursu e-mailowego. Nie potrzeba morza bonusów, landingów ani wypasionych nagrań video. Najważniejsze, żeby przekazać naszym kursantom wiedzę w pigułce i skłonić do działania, tak żeby osiągnęli konkretny, obiecywany przez nas w kursie efekt.
Justyna: Co jest Twoim zdaniem niezbędne – jakie narzędzia, wtyczki, systemy itp. – żeby pierwszy kurs wystartował?
Joanna Glogaza: Jeśli naprawdę chcemy wystartować jak najprościej, wystarczy nam strona na WordPressie i system do mailingu, może być darmowy, jak MailerLite. Jeśli zależy nam na większym wypasie, to oczywiście przyda się platforma kursowa, taka jak Wasza – WP Idea.
Jeżeli chcesz przetestować platformę WP Idea przez 30 dni za darmo, napisz do nas 🙂Masz pytania dotyczące automatyzacji i sprzedaży kursów on-line, odezwij się, a z chęcią pomożemy 🙂
Witam Serdecznie. Nawiązując do odpowiedzi Pani Joanny, nie sądzę by rozwiązanie płatnych konsultacji było zbyt dobre. Samo wykupienie, jak i konsultacja, może przysłonić właściwe odpowiedzi potencjalnej grupy odbiorczej. Zadając właściwe pytania ( dokładnie 4, pochodzące ze sztuki NLP ) w formie anonimowej ankiety, uzyskamy bardziej wartościowsze (szczere) odpowiedzi, co również może podnieść wartość tworzonego kursu. Trafiamy też do szerszej grupy oraz zmniejszmy koszta. Jeżeli chodzi o narzędzia, to uważanie je za czymś zwyczajnym jest błędne. Rozumiem, że może się to wiązać z brakiem znajomości pewnych rozwiązań. Obecnie Manager FB jest najbardziej rozwiniętem narzędziem w sieci. Informacje jaki i możliwości ich zastosowania, są tak duże i precyzyjne, że możemy na wiele sposobów trafić do najwłaściwszej grupy odbiorców. Na dodatek z pełną świadomością mogę powiedzieć, że osiągnąć to można bez konieczności posiadania bloga, jak i płatnych konsultacji.
Oczywiście podane wyżej rozwiązania, również są alternatywą do osiągnięcia założonego celu. Pozdrawiam Serdecznie.
Dziękujemy za ciekawe wskazówki 🙂 Możesz opowiedzieć więcej, o tworzeniu takich ankiet?
Witaj Justyno. Z chęcią przekażę Ci szczegółowe informacje, na temat tworzenia w/w ankiet. Ten pomysł pozyskałem ze szkoleń Piotra Majewskiego. Napisz na mój e-mail, jak tylko wrócę z urlopu opiszę Ci dokładnie jak powinny wyglądać takie ankiety i dlaczego taka forma jest skuteczna. Serdecznie Pozdrawiam Sławomir Dutka.
Warto dodać jeszcze, że kurs powinien być sensowny, ułożony i realizować określone cele edukacyjne. Zatem warto określić te cele, podzielić kurs na moduły, a moduły zrealizować poprzez dobór odpowiednich metod uczenia ludzi dorosłych.
Oczywiście, merytoryka kursu jest bardzo ważna. My skupiliśmy się głównie na tym, jak stworzyć idealny kurs pod względem sprzedażowym. Założyliśmy, że taki kurs już istnieje. Mamy nadzieję, że nasze wskazówki były przydatne 🙂