Rozmowa z położną Kasią o tym, jak rozwija swój biznes online

Stworzyła już własną markę, prowadzi portal, blog, a także organizuje kursy online. Jak zaczęła się jej przygoda z blogowaniem? Co motywuje ją do dalszego rozwoju? I jaka jest jej recepta na sukces? Przeczytaj wywiad z Katarzyną Piekarzewską, czyli położną Kasią!

Jak zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
Pomysł na portal zrodził się, gdy studiowałam położnictwo i byłam na praktykach w szpitalu położniczym. 11 lat temu w internecie było bardzo mało treści merytorycznych dotyczących narodzin dziecka. Artykuły, które były dostępne, były napisane bardzo mało przystępnym językiem. Na sali porodowej spotykałam kobiety, które nie wiedziały zbyt wiele, o tym, co będzie się z nimi działo – jakie są okresy porodu, jak złagodzić bóle porodowe itd. Chciałam to zmienić! Dlatego powstał portal ZapytajPolozna.pl. Następnie pomyślałam, że oprócz wiedzy dobrze byłoby wplatać swoje przemyślenia i tak zrodził się blog.

O co zazwyczaj pytają Cię mamy?
Powiedziałabym, że są tzw. prawa serii – czyli kilka osób pisze w danym momencie z pytaniem na dany temat. To jest niesamowite i bardzo motywujące. Na przykład było tak z bolesnymi brodawkami. Są też pytania sezonowe. Gdy zaczyna się jesień, pojawiają się pytania o to, jak przyszła mama może radzić sobie z przeziębieniem albo co w przypadku, gdy karmimy piersią. Co zabawne, część odpowiedzi na te pytania jest już na blogu. Wtedy po prostu odsyłam do wybranego artykułu.

Kiedy blog zaczął się rozwijać, przyszedł czas na kursy online?
O kursach online myślałam od bardzo dawna. Rozpoczęłam jako pierwsza położna mailowy kurs Szkoły Rodzenia. Do kursu online, który jest dziś dostępny, długo dojrzewałam. Dawniej byłam bardzo nieśmiałą osobą, skłonną do przesadnej perfekcji. Gdy urodziłam córę zaczęłam pracować nad swoją nieśmiałością. To bardzo ułatwiło mi realizację marzenia, jakim jest kurs online „Szkoła Rodzenia z położną Kasią”.

Jak tworzyłaś swój pierwszy kurs?
Wszystko rozpoczęło się w roku 2017, gdy wygrałam u Pani Swojego Czasu stypendium, w którym nagrodą był między innymi kurs online “Zrób to dziś”. Przeszłam kurs w zaledwie kilka dni. Bardzo systematycznie. Miałam też możliwość konsultacji z Olą. Przyznam, że dzięki temu zobaczyłam jak wygląda taki kurs. Jako uczestnik przekonałam się, jak wygodne jest, gdy mamy wszystkie niezbędne zagadnienia podane jak na tacy i plan realizacji.

To zmotywowało Cię do stworzenia własnego kursu?
Tak. W kursie Oli dużo było informacji o samodyscyplinie i dzięki temu zaczęłam tworzyć plan swojego kursu. Później plan kursu konsultowałam z Eweliną Mierzwińską, żeby wybrać najważniejsze treści dla rodziców. Duże grono kursantów to moi czytelnicy. Osoby, które znają mnie z bloga, obserwują na Instagramie bądź Facebooku.

Nie musiałaś więc promować swojego kursu?
Działam już od dłuższego czasu i myślę, że to było bardzo dużym ułatwieniem na starcie, ale pierwszy kurs promowałam jako wyzwanie “5 dniowa Letnia Szkoła Rodzenia z położną Kasią”. Wzięło w nim udział ponad 700 osób. Na zakończenie wyzwania wystartowałam ze sprzedażą kursu.

Co Twoim zdaniem jest najważniejsze, żeby zaistnieć w internecie?
Myślę, że internet na przestrzeni 11 lat bardzo się zmienił. Jesteśmy dostępni dla swoich czytelników w różnych kanałach social media. Moim ulubionym środkiem komunikacji jest Instagram. Wiem, że tam mam bardzo zaangażowaną społeczność. Facebook rządzi się swoimi prawami. Myślę, że teraz bardzo na czasie są grupy na Facebooku. Niestety to jest coś nad czym ja muszę popracować.

A co z blogiem?
Jeśli chodzi o blog to ma stałe grono czytelników. Często od przyszłych mam dostaję maile: „Przeczytałam cały blog jest świetny!”. W tych wiadomościach upatruję taki komunikat “Chciałabym więcej”. Doba niestety ma 24 godziny. Staram się dostarczać moim czytelnikom wiedzę w różnej formie. Na przykład w 2018 roku wystartowałam z autorskim programem i w każdy wtorek o 10.00 można oglądać “Poranek z położną Kasią”, który transmitowany jest na Facebooku i Instagramie. Później na stałe jest dostępny w zakładce filmy na Facebooku. Publikowany jest też na YouTubie. A jego transkrypcja pojawia się na blogu wzbogacona o zdjęcia z „Poranka z położną Kasią”. Marzy mi się w przyszłości, by pojawiła się książka “Poranek z położną Kasią”.

Dzięki internetowi możesz docierać do znacznie większej grupy kobiet?
Tak. Działanie w sieci daje mi kontakt z kobietami z całej Polski, ale też poza granicami naszego kraju. Dla mnie jest to ogromna wartość. Prowadząc kurs online mam w jednej grupie dziewczyny z różnych zakątków naszego kraju i zagranicy. Myślę, że to jest NIESAMOWITE! Poza tym prowadzenie bloga oraz kanałów w social media sprawia, że pojawiają się bardzo ciekawe propozycje. W zeszłym roku wzięłam udział w bardzo ważnej kampanii społecznej #mamczasrozmawiać, gdzie tematem przewodnim było zakażenie HIV w kontekście przyszłej mamy.

Gdybyś miała jeszcze raz rozpocząć przygodę z blogowaniem, czy wszystko zrobiłabyś tak samo, czy może coś byś zmieniła?
Gdybym mogła zacząć jeszcze raz, to od razu wdrożyłabym zasady:  “Bój się i rób!” oraz “Działaj z tym, co masz”.

Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Mam bardzo dużo planów i mało czasu. Obecny kurs cały czas doskonalę, w przyszłości chciałabym zrobić kurs dedykowany karmieniu piersią oraz napisać ebook. Tymczasem zapraszam do obserwowania mnie na Instagramie na profilu: polozna_kasia oraz odwiedzenia mojego bloga blog.zapytajpolozna.pl.

Powodzenia!


Kursy położnej Kasi napędza platforma WP Idea.

[elementor-template id="18339"]

Dodaj komentarz

Twój email nie zostanie opublikowany.

*